HP: Magic in your arms / Magia w Twoich rękach
zua igieła| SLYTHERN
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
Spojrzała na Micha, ale szybko odwróciła wzrok i spuściła headkę.
- Eem.. to.. jak masz na imię? - zapytała, najwyraźniej Vic.
~
Z uśmiechem wygraanego otworzył pierwsze lepsze drzwi do przedziału. "3 osoby, nie za dużo, okey." - jego mózg wykonał szybką obserwację i pozwolił mu tu usiąść, co też zrobił.- Victoire. - Powiedziała po francusku, czyli tą trudniejszą, prawdziwą wersją: WIKTCHŁĘ, aczkolwiek potem dodała szybko: - I tak wszyscy mówią zazwyczaj "Wiktoir". Tak jest ponoć łatwiej takim nie-francuzą. W sumie to ja nie jestem z Francji, ale... - No się trochę rozgadała, ale on tak lubiła i kropeczka non przecinek. - A wy? - spytała, patrząc swoim typowym ponurakowym wzrokiem na chłopaka i dziewczynę.
- Hafstorm... - mruknął Mich, przyglądając się teraz chłopakowi, który właśnie wszedł do przedziału.- Michael. - syknęła. - Wszyscy z tymi nazwiskami, kurde. Corine jestem. - dopiero teraz zauważyła nowego. - A ty?
~
- Co ja? - zapytał zdezorientowany, ogarniając, że nie siedzą tu <nisztity, oioi> głupy.
- Oj tam. - Michael uśmiechnął się cwaniacko do Corine.
- No, to jest Gilbert. - Mruknęła beznamiętnie Victoire, rozpoznając chłopaka. Wpatrzyła się jakoś w jeden punkt za oknem. Kiedy ten chuj ruszy. Co, że młoda, malutka i słitaśna, a takie przekleństwa w głowie? Pff. Nie ten wiek, nie ten rok, kochani!
Shut the fuck up, I try to fu...READ A BOOK
Offline
Administratorka
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
- Victoire. - Powiedziała po francusku, czyli tą trudniejszą, prawdziwą wersją: WIKTCHŁĘ, aczkolwiek potem dodała szybko: - I tak wszyscy mówią zazwyczaj "Wiktoir". Tak jest ponoć łatwiej takim nie-francuzą. W sumie to ja nie jestem z Francji, ale... - No się trochę rozgadała, ale on tak lubiła i kropeczka non przecinek. - A wy? - spytała, patrząc swoim typowym ponurakowym wzrokiem na chłopaka i dziewczynę.
- Hafstorm... - mruknął Mich, przyglądając się teraz chłopakowi, który właśnie wszedł do przedziału.- Michael. - syknęła. - Wszyscy z tymi nazwiskami, kurde. Corine jestem. - dopiero teraz zauważyła nowego. - A ty?
~
- Co ja? - zapytał zdezorientowany, ogarniając, że nie siedzą tu <nisztity, oioi> głupy.- Oj tam. - Michael uśmiechnął się cwaniacko do Corine.
- No, to jest Gilbert. - Mruknęła beznamiętnie Victoire, rozpoznając chłopaka. Wpatrzyła się jakoś w jeden punkt za oknem. Kiedy ten chuj ruszy. Co, że młoda, malutka i słitaśna, a takie przekleństwa w głowie? Pff. Nie ten wiek, nie ten rok, kochani!
- Ty, nie do mnie takie uśmieszki! - zagroziła mu z lekkim śmiechem. - O, no to sweetaśnie, wszyscy się znamy, a teraz możemy zamilknąć, da?
~
- Ya, zgadzam się. - mruknął, lewyczerpany przepychaniem się, a pociąg ruszył. x3
- Om, przepraszam, ale muszę to zrobić. - to powiedziawszy, pochyliła się i wpiła w jego usta. Co poradzić, niektórzy są tacy seksowni...
Offline
zua igieła| SLYTHERN
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
- Michael. - syknęła. - Wszyscy z tymi nazwiskami, kurde. Corine jestem. - dopiero teraz zauważyła nowego. - A ty?
~
- Co ja? - zapytał zdezorientowany, ogarniając, że nie siedzą tu <nisztity, oioi> głupy.- Oj tam. - Michael uśmiechnął się cwaniacko do Corine.
- No, to jest Gilbert. - Mruknęła beznamiętnie Victoire, rozpoznając chłopaka. Wpatrzyła się jakoś w jeden punkt za oknem. Kiedy ten chuj ruszy. Co, że młoda, malutka i słitaśna, a takie przekleństwa w głowie? Pff. Nie ten wiek, nie ten rok, kochani!- Ty, nie do mnie takie uśmieszki! - zagroziła mu z lekkim śmiechem. - O, no to sweetaśnie, wszyscy się znamy, a teraz możemy zamilknąć, da?
~
- Ya, zgadzam się. - mruknął, lewyczerpany przepychaniem się, a pociąg ruszył. x3
Michael zaśmiał się głośno.
- No... jak widać. - Westchnął, wlepiając wzrok w buty.
- TAK, STARY CHUJ RUSZYŁ! - Wydarła się Billter, wyrwana ze swojego transu. - A, sorry. - Mruknęła, patrząc na pozostałych. Ona takie już swoje "bum-bumy-nagle-zostajesz-zasrumy" miała, nikt na to nic nie poradzi, NIKT.
Shut the fuck up, I try to fu...READ A BOOK
Offline
Administratorka
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
- Oj tam. - Michael uśmiechnął się cwaniacko do Corine.
- No, to jest Gilbert. - Mruknęła beznamiętnie Victoire, rozpoznając chłopaka. Wpatrzyła się jakoś w jeden punkt za oknem. Kiedy ten chuj ruszy. Co, że młoda, malutka i słitaśna, a takie przekleństwa w głowie? Pff. Nie ten wiek, nie ten rok, kochani!- Ty, nie do mnie takie uśmieszki! - zagroziła mu z lekkim śmiechem. - O, no to sweetaśnie, wszyscy się znamy, a teraz możemy zamilknąć, da?
~
- Ya, zgadzam się. - mruknął, lewyczerpany przepychaniem się, a pociąg ruszył. x3Michael zaśmiał się głośno.
- No... jak widać. - Westchnął, wlepiając wzrok w buty.
- TAK, STARY CHUJ RUSZYŁ! - Wydarła się Billter, wyrwana ze swojego transu. - A, sorry. - Mruknęła, patrząc na pozostałych. Ona takie już swoje "bum-bumy-nagle-zostajesz-zasrumy" miała, nikt na to nic nie poradzi, NIKT.
- Ja pi.. - pisnęła Cor, gdy Vic nagle zawyła. poderwała głowę i rąbnęła nią w taką półkę nad siedzeniami na bagaże, ołmajgad.
~
Gil zrobił wielkie oczy, widząc, jak Cori rozwaliła głowę. o.o
- Ee.. czyli trzeba iść po jakiegoś nauczyciela?
- Om, przepraszam, ale muszę to zrobić. - to powiedziawszy, pochyliła się i wpiła w jego usta. Co poradzić, niektórzy są tacy seksowni...
Offline
zua igieła| SLYTHERN
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
- Ty, nie do mnie takie uśmieszki! - zagroziła mu z lekkim śmiechem. - O, no to sweetaśnie, wszyscy się znamy, a teraz możemy zamilknąć, da?
~
- Ya, zgadzam się. - mruknął, lewyczerpany przepychaniem się, a pociąg ruszył. x3Michael zaśmiał się głośno.
- No... jak widać. - Westchnął, wlepiając wzrok w buty.
- TAK, STARY CHUJ RUSZYŁ! - Wydarła się Billter, wyrwana ze swojego transu. - A, sorry. - Mruknęła, patrząc na pozostałych. Ona takie już swoje "bum-bumy-nagle-zostajesz-zasrumy" miała, nikt na to nic nie poradzi, NIKT.- Ja pi.. - pisnęła Cor, gdy Vic nagle zawyła. poderwała głowę i rąbnęła nią w taką półkę nad siedzeniami na bagaże, ołmajgad.
~
Gil zrobił wielkie oczy, widząc, jak Cori rozwaliła głowę. o.o
- Ee.. czyli trzeba iść po jakiegoś nauczyciela?
Vic zarechotała. Michael rzucił jej krytyczne spojrzenie.
- Może ja pójdę. - Mruknął wstając.
Billter oczywiście dalej jak gdyby nigdy nic sobie siedziała z cynicznym uśmiechem. Wysunęła nogę bardziej do przodu i wróciła do oglądania jednego punktu za szybą.
Shut the fuck up, I try to fu...READ A BOOK
Offline
Administratorka
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
Michael zaśmiał się głośno.
- No... jak widać. - Westchnął, wlepiając wzrok w buty.
- TAK, STARY CHUJ RUSZYŁ! - Wydarła się Billter, wyrwana ze swojego transu. - A, sorry. - Mruknęła, patrząc na pozostałych. Ona takie już swoje "bum-bumy-nagle-zostajesz-zasrumy" miała, nikt na to nic nie poradzi, NIKT.- Ja pi.. - pisnęła Cor, gdy Vic nagle zawyła. poderwała głowę i rąbnęła nią w taką półkę nad siedzeniami na bagaże, ołmajgad.
~
Gil zrobił wielkie oczy, widząc, jak Cori rozwaliła głowę. o.o
- Ee.. czyli trzeba iść po jakiegoś nauczyciela?Vic zarechotała. Michael rzucił jej krytyczne spojrzenie.
- Może ja pójdę. - Mruknął wstając.
Billter oczywiście dalej jak gdyby nigdy nic sobie siedziała z cynicznym uśmiechem. Wysunęła nogę bardziej do przodu i wróciła do oglądania jednego punktu za szybą.
Le Corcia zemdlała x.x
~
Gilbert zmarszczył nos.
- uehh..
- Om, przepraszam, ale muszę to zrobić. - to powiedziawszy, pochyliła się i wpiła w jego usta. Co poradzić, niektórzy są tacy seksowni...
Offline
zua igieła| SLYTHERN
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
- Ja pi.. - pisnęła Cor, gdy Vic nagle zawyła. poderwała głowę i rąbnęła nią w taką półkę nad siedzeniami na bagaże, ołmajgad.
~
Gil zrobił wielkie oczy, widząc, jak Cori rozwaliła głowę. o.o
- Ee.. czyli trzeba iść po jakiegoś nauczyciela?Vic zarechotała. Michael rzucił jej krytyczne spojrzenie.
- Może ja pójdę. - Mruknął wstając.
Billter oczywiście dalej jak gdyby nigdy nic sobie siedziała z cynicznym uśmiechem. Wysunęła nogę bardziej do przodu i wróciła do oglądania jednego punktu za szybą.Le Corcia zemdlała x.x
~
Gilbert zmarszczył nos.
- uehh..
Victoire powstrzymała śmiech. No dobra, ona już jakaś nienormalna była, ale cóż... tacy to ludzie się rodzą. Śmieszy ich każdy, durny szczegół. A cierpienie ludzkie to już O ŁO, ALE KUL. Wliczając omdlenia.
- Kur...de! - Michael oczywiście był mocno wkur...zony, więc szybko wyleciał sobie z przedziału i szukał nauczyciela, heheszki.
Shut the fuck up, I try to fu...READ A BOOK
Offline
Administratorka
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
Vic zarechotała. Michael rzucił jej krytyczne spojrzenie.
- Może ja pójdę. - Mruknął wstając.
Billter oczywiście dalej jak gdyby nigdy nic sobie siedziała z cynicznym uśmiechem. Wysunęła nogę bardziej do przodu i wróciła do oglądania jednego punktu za szybą.Le Corcia zemdlała x.x
~
Gilbert zmarszczył nos.
- uehh..Victoire powstrzymała śmiech. No dobra, ona już jakaś nienormalna była, ale cóż... tacy to ludzie się rodzą. Śmieszy ich każdy, durny szczegół. A cierpienie ludzkie to już O ŁO, ALE KUL. Wliczając omdlenia.
- Kur...de! - Michael oczywiście był mocno wkur...zony, więc szybko wyleciał sobie z przedziału i szukał nauczyciela, heheszki.
Akurat przechodziła tamtędy Renina, która zabrała się już jak wyjeżdżał pociąg z Hogwartu, bo miała pomóc ogarnąć dzieciaczki. ( <3 )
- Om, przepraszam, ale muszę to zrobić. - to powiedziawszy, pochyliła się i wpiła w jego usta. Co poradzić, niektórzy są tacy seksowni...
Offline
zua igieła| SLYTHERN
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
Le Corcia zemdlała x.x
~
Gilbert zmarszczył nos.
- uehh..Victoire powstrzymała śmiech. No dobra, ona już jakaś nienormalna była, ale cóż... tacy to ludzie się rodzą. Śmieszy ich każdy, durny szczegół. A cierpienie ludzkie to już O ŁO, ALE KUL. Wliczając omdlenia.
- Kur...de! - Michael oczywiście był mocno wkur...zony, więc szybko wyleciał sobie z przedziału i szukał nauczyciela, heheszki.Akurat przechodziła tamtędy McGonagall, która zabrała się już jak wyjeżdżał pociąg z Hogwartu, bo miała pomóc ogarnąć dzieciaczki. ( <3 )
- Eem... proszę pani! - zaczepił nauczycielkę tak słitaśnie Michaelek. - Bo... moja koleżanka... teges... no i w przedziale... pójdzie pani ze mną?
Shut the fuck up, I try to fu...READ A BOOK
Offline
Administratorka
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
Victoire powstrzymała śmiech. No dobra, ona już jakaś nienormalna była, ale cóż... tacy to ludzie się rodzą. Śmieszy ich każdy, durny szczegół. A cierpienie ludzkie to już O ŁO, ALE KUL. Wliczając omdlenia.
- Kur...de! - Michael oczywiście był mocno wkur...zony, więc szybko wyleciał sobie z przedziału i szukał nauczyciela, heheszki.Akurat przechodziła tamtędy Renina, która zabrała się już jak wyjeżdżał pociąg z Hogwartu, bo miała pomóc ogarnąć dzieciaczki. ( <3 )
- Eem... proszę pani! - zaczepił nauczycielkę tak słitaśnie Michaelek. - Bo... moja koleżanka... teges... no i w przedziale... pójdzie pani ze mną?
Renina <rosjanka *-*> wydawała się zdziwiona, ale pod tą swoją maską surowości nic nie dało się zauważyć.
- Ależżę gdzie?
- Om, przepraszam, ale muszę to zrobić. - to powiedziawszy, pochyliła się i wpiła w jego usta. Co poradzić, niektórzy są tacy seksowni...
Offline
zua igieła| SLYTHERN
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
Akurat przechodziła tamtędy Renina, która zabrała się już jak wyjeżdżał pociąg z Hogwartu, bo miała pomóc ogarnąć dzieciaczki. ( <3 )- Eem... proszę pani! - zaczepił nauczycielkę tak słitaśnie Michaelek. - Bo... moja koleżanka... teges... no i w przedziale... pójdzie pani ze mną?
Renina <rosjanka *-*> wydawała się zdziwiona, ale pod tą swoją maską surowości nic nie dało się zauważyć.
- Ależżę gdzie?
- Do przedziału, w którym... moja koleżanka jest! - odparł pośpiesznie, no żeby "nie tracić sekundsonów", prawda?
Shut the fuck up, I try to fu...READ A BOOK
Offline
Administratorka
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
- Eem... proszę pani! - zaczepił nauczycielkę tak słitaśnie Michaelek. - Bo... moja koleżanka... teges... no i w przedziale... pójdzie pani ze mną?Renina <rosjanka *-*> wydawała się zdziwiona, ale pod tą swoją maską surowości nic nie dało się zauważyć.
- Ależżę gdzie?- Do przedziału, w którym... moja koleżanka jest! - odparł pośpiesznie, no żeby "nie tracić sekundsonów", prawda?
Nie załapała całkiem po co, ale jak taki zdesperowany jest, to póójdzie.
- Prowaćsze zatem.
- Om, przepraszam, ale muszę to zrobić. - to powiedziawszy, pochyliła się i wpiła w jego usta. Co poradzić, niektórzy są tacy seksowni...
Offline
zua igieła| SLYTHERN
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
Renina <rosjanka *-*> wydawała się zdziwiona, ale pod tą swoją maską surowości nic nie dało się zauważyć.
- Ależżę gdzie?- Do przedziału, w którym... moja koleżanka jest! - odparł pośpiesznie, no żeby "nie tracić sekundsonów", prawda?
Nie załapała całkiem po co, ale jak taki zdesperowany jest, to póójdzie.
- Prowaćsze zatem.
No to Hafstorm ładnie zaprowadzi Reninę do przedziału, w którym było jego towarzystwo.
- Corine zemdlała. - Wymamrotał do Rosjanki nadal oszołomiony.
No aaaa Victoire leniwie drapała paznokciem paznokieć. AMBITEJSZYN.
Shut the fuck up, I try to fu...READ A BOOK
Offline
Administratorka
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
- Do przedziału, w którym... moja koleżanka jest! - odparł pośpiesznie, no żeby "nie tracić sekundsonów", prawda?Nie załapała całkiem po co, ale jak taki zdesperowany jest, to póójdzie.
- Prowaćsze zatem.No to Hafstorm ładnie zaprowadzi Reninę do przedziału, w którym było jego towarzystwo.
- Corine zemdlała. - Wymamrotał do Rosjanki nadal oszołomiony.
No aaaa Victoire leniwie drapała paznokciem paznokieć. AMBITEJSZYN.
Nauczycielka złapała się za głowę, widząc wieelką ranę na jej głowie.
- Ło matujsiu.. - pisnęła, jak nastolatka. Potem stała chwilę, szukając w pamięci zaklęcia leczącego, po czym zabrała się za Cor.
/~/
Cor otworzyła najpierw jedno oko, a potem drugie.
- Auaaa.. - powiedziała najpierw, choć rany już nie było.
~
- Uff. - westchnął Gilbercik. Nie to, że się AŻ TAK przejmował, ale jakby tu se umarła nagle na kanapie obok, to by milutko nie było.
- Om, przepraszam, ale muszę to zrobić. - to powiedziawszy, pochyliła się i wpiła w jego usta. Co poradzić, niektórzy są tacy seksowni...
Offline
zua igieła| SLYTHERN
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
Nie załapała całkiem po co, ale jak taki zdesperowany jest, to póójdzie.
- Prowaćsze zatem.No to Hafstorm ładnie zaprowadzi Reninę do przedziału, w którym było jego towarzystwo.
- Corine zemdlała. - Wymamrotał do Rosjanki nadal oszołomiony.
No aaaa Victoire leniwie drapała paznokciem paznokieć. AMBITEJSZYN.Nauczycielka złapała się za głowę, widząc wieelką ranę na jej głowie.
- Ło matujsiu.. - pisnęła, jak nastolatka. Potem stała chwilę, szukając w pamięci zaklęcia leczącego, po czym zabrała się za Cor.
/~/
Cor otworzyła najpierw jedno oko, a potem drugie.
- Auaaa.. - powiedziała najpierw, choć rany już nie było.
~
- Uff. - westchnął Gilbercik. Nie to, że się AŻ TAK przejmował, ale jakby tu se umarła nagle na kanapie obok, to by milutko nie było.
Vic niechętnie odwróciła głowę od paznokci i patrzyła tak na całą "akcję". Za bardzo jej to nie obchodziło (w przeciwieństwie kurde do Michaelka, który prawie dostał ZAWAŁU, pozdróFFka), więc ponownie wróciła do czynności.
- Lepiej? - zapytał cicho Michael, uśmiechając się lekko, widząc ockniętą już Platte.
Shut the fuck up, I try to fu...READ A BOOK
Offline