HP: Magic in your arms / Magia w Twoich rękach
zua igieła| SLYTHERN
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
- Właściwie, to dopiero tu przyszłam. - zachichotała. - Ale chyba prędzej się tu gubię, niż coś znajdę.
~
- Lepiej wszystko kup. Im szybciej, tym szybciej stąd pójdziesz. - poradził i odwrócił się, by ruszyć. ;3- Możemy pochodzić razem. - Zaproponował z przyjaznym uśmiechem. W sumie, to jemu by to było baaardzo na rękę.
Vic
- Aaa... tak. - Powiedziała zwyczajnym tonem, ale uśmiechając się lekko gdy Gilbert już się odwrócił. No bo przy ludziach się rzadko uśmiechała, ehehe.Zastanawiala sie chwile. Okej. zgodzila sie w koncu.
No i se poszedł.
- No tooo... gdzie chcesz iść najpierw? - zapytał.
Vic
A Billter'ówna sobie poszła dalej udawać, że biega po sklepach, the end of sad story, gdyż matka wyczaiła.
Shut the fuck up, I try to fu...READ A BOOK
Offline
Administratorka
Victoire Billter napisał:
Corine Platte napisał:
Victoire Billter napisał:
- Możemy pochodzić razem. - Zaproponował z przyjaznym uśmiechem. W sumie, to jemu by to było baaardzo na rękę.
Vic
- Aaa... tak. - Powiedziała zwyczajnym tonem, ale uśmiechając się lekko gdy Gilbert już się odwrócił. No bo przy ludziach się rzadko uśmiechała, ehehe.Zastanawiala sie chwile. Okej. zgodzila sie w koncu.
No i se poszedł.- No tooo... gdzie chcesz iść najpierw? - zapytał.
Here my wyp.
Moze po szate. Zaproponowala
A Billter'ówna sobie poszła dalej udawać, że biega po sklepach, the end of sad story, gdyż matka wyczaiła.
.c ytuuj
- Om, przepraszam, ale muszę to zrobić. - to powiedziawszy, pochyliła się i wpiła w jego usta. Co poradzić, niektórzy są tacy seksowni...
Offline
zua igieła| SLYTHERN
- Dobra. Hm, czyliii... - mruczał, rozglądając się. Ej no sorry, musiał jakoś orientację łapać, prawda? - Tam! - krzyknął ożywiony i pokazał łapką w jakimś kierunku, gdzie był sobie sklep z szatami. I jest słitaśnie.
Shut the fuck up, I try to fu...READ A BOOK
Offline
Administratorka
Nmm
- Om, przepraszam, ale muszę to zrobić. - to powiedziawszy, pochyliła się i wpiła w jego usta. Co poradzić, niektórzy są tacy seksowni...
Offline